Moim zdaniem...
- Autor
- 5 sty 2020
- 2 minut(y) czytania
Prawda jest jedna, ma jednak niewielu zwolenników
Widzę, że mamy kolejny temat na tapecie fejsbuka. Zdjęcia Australii po pożarze. Oczywiście, że jest to katastrofa. Tylko dlaczego najważniejsze jest cierpienie zwierząt, a tragedię ludzkie są na drugim planie? Poza tym dziwię się, że tak współczująca społeczność fejsbukuka nic nie wspomni o cierpiących ludziach w Yemenie i kilku innych miejscach na ziemi. Rozumiem, że bezdomny kotek jest ważniejszy od bezdomnego dziecka. To odbieram czytając niektóre wypowiedzi i posty. Świat jest trochę bardziej skomplikowany.
Początek tego stulecia będzie zapamiętany jako czas powstania wielu nowych ideologii, ile z nich jest właściwych, to już inna sprawa. Dla mnie to jest podobne do "miliona" nowych płci. Biologia się myli, a ludzie psychicznie ułomni mają prawo dyktować światu nową prawdę. Szok. Jeżeli jestem za ekologią, to nie chodzę na manifestacje z plastikowym kubkiem kawy i nie pozostawiam po sobie syf, a tak się właśnie dzieje. Ile ma to wspólnego z ekologią? Nic. Ile ma to wspólnego z ideologią? Dużo. Widzę często, że ideologia jest dla ludzi ważniejsza niż jej cele. Czy to nie dosyć mocne przedstawienie nowego wydania hipokryzji? Krzyczą o klimacie i ociepleniu? Ilu z nich zainteresowało się globalnymi pomiarami temperatur ziemi na przestrzeni czasu większej niż wczorajszy post wywrotowców? Ilu z nich zainteresowało się próbkami lodu na Antarktydzie i ich wynikami związanymi z temperaturami ziemi na przestrzeni miliona lat? Nikt, bo ideologia jest ważniejsza. Zalatuje faszyzmem. A do tego to porównywanie ostatnio weganizmu do religii i domagania się uznania podobnych praw. W takim razie ja zaczynam czuć się dyskryminowany jako mięsożerca i może powinienem oprzeć to również o domagania się nowych praw. W końcu historia jedzenia mięsa sięga dalej i ma dłuższą historię. Greta krzyczy, że zniszczono jej dzieciństwo. I to ma czelność mówić osoba, którą stać na teslę i jachty. Oczywiście przyklaskuje jej większość ludzi, a że większość ludzi na świecie to idioci, to żadna tajemnica. Są dzieci, które nawet nie mają śniadań i butów, ale to Greta ma zniszczone dzieciństwo. Żyjemy w dziwnych czasach. Bogaty narzekać będzie na swój los, współczuć będzie spalonemu królików, a milczeć będzie o tym, że sąd uznał ostatnio nowo narodzone dziecko jako nie człowieka. Czekają nas czasy gdzie dziecko nie będzie człowiekiem, a chomik będzie miał od niego większe prawa do życia. Proszę o bilet na inną planetę.
